czwartek, 7 lipca 2011

Neoprezbiterów nowe idzie plemię!

Jest za co Bogu dziękować
Przed kilkoma dniami wielu młodych, dzielnych, świeżo wyświęconych kapłanów ruszyło do pracy duszpasterskiej na swoje pierwsze placówki. 
Wiele bym dał, aby do końca ich dni oglądać entuzjazm i ten świeży powiew Chrystusowego kapłaństwa, którym emanowali w dniu swych święceń, czy prymicji...radość powołania, łzy szczęścia, wdzięczność Bogu, rodzicom, wychowawcom.

Dobre zwyczaje
Płock ma się czym pochwalić. Już od trzech lat w WSD w Płocku ks. Piotr Grzywaczewski, wykładowca liturgiki, przysposabia chętnych diakonów do odprawiania Mszy Świętej według Mszału bł. Jana XXIII (1962 r.). Dowodem poparcia tych starań są słowa dekretu Universae Ecclesiae (z 30 kwietnia b.r.) sporządzonego przez Komisję Ecclesia Dei na życzenie Ojca Świętego Benedykta XVI:
"21. Usilnie prosi się Ordynariuszy o zapewnienie kapłanom okazji uzyskania adekwatnego przygotowania do odprawiania liturgii w formie nadzwyczajnej. Dotyczy to zwłaszcza Seminariów, gdzie przyszli kapłani powinni otrzymać odpowiednia formację, włącznie z nauką łaciny, oraz - jeżeli okoliczności za tym przemawiają - możliwość nauki formy nadzwyczajnej rytu rzymskiego". 
W roku 2011 do nauki tej ambitnej sztuki zgłosiła się blisko połowa ostatniego płockiego kursu seminaryjnego. Z potrzeby serca, z ciekawości, z pragnienia poniesienia na następne pokolenia tej pięknej cząstki naszych przodków - każda motywacja była dobra. Poduczył się i diakon Piotr, który na dniach odprawi "Mszę trydencką" w Warszawie.

"Ach, ta moja ulubiona Missa de Angelis!"-
- wykrzyknął na zakończenie swojej pierwszej Mszy Świętej ks. Piotr, rodowity Płocczanin, którego życzeniem było usłyszeć i wyśpiewać na prymicji tę piękną łacińską kompozycję chorałową. Życzenie pokornie i z radością spełnił zespół Cantores Jadvigenses, od miesięcy przygotowujący się do oprawy uroczystości.
Na tym nie koniec niespodzianek. Mszę prymicyjną (celebrowaną wedle Mszału Pawła VI) "uświetnił" również inny rzadki gość - Kanon Rzymski - serce liturgii mszalnej Kościoła, prawie nie używany, choć zawsze można go odmawiać! (por. OWMR, 365 a).
Ks. Piotr zapytany przeze mnie kilka dni przed prymicją, skąd ten zachwyt Kanonem, odpowiedział pięknie i szczerze: 
- "Bo kiedy stanę przed ołtarzem, będę wiedział, że nie jestem sam, że staję z całym Kościołem, który przede mną budowało tylu świętych i męczenników..."
[Zjednoczeni z całym Kościołem, * ze czcią wspominamy * najpierw pełną chwały Maryję, zawsze Dziewicę, * Matkę Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa, * a także świętego Józefa, * Oblubieńca Najświętszej Dziewicy, * oraz Twoich świętych Apostołów i Męczenników: * Piotra i Pawła, Andrzeja, * (Jakuba, Jana, Tomasza, * Jakuba, Filipa, Bartłomieja, * Mateusza Szymona i Tadeusza, Linusa, Kleta, Klemensa, Sykstusa, * Korneliusza, Cypriana, Wawrzyńca, Chryzogona, * Jana i Pawła, Kosmę i Damiana) * i wszystkich Twoich świętych. * Przez ich zasługi i modlitwy * otaczaj nas we wszystkim swoją przemożną opieką.] - fragmenty z Kanonu Rzymskiego.
[Również nam, Twoim grzesznym sługom, *  ufającym w Twoje miłosierdzie, * daj udział we wspólnocie z Twoimi świętymi Apostołami i Męczennikami: * Janem Chrzcicielem, Szczepanem, * Maciejem, Barnabą, * (Ignacym, Aleksandrem * Marcelinem, Piotrem, * Felicytą, Perpetuą, * Agatą, Łucją, * Agnieszką, Cecylią, Anastazją) * i wszystkimi Twoimi świętymi; * prosimy Cię, dopuść nas do ich grona * nie z powodu naszych zasług, * lecz dzięki Twojemu przebaczeniu.] - j.w.

"(...) wziął chleb w swoje święte i czcigodne ręce..."
Do dziś pamiętam z dzieciństwa, jak kapłan wypowiadał te słowa. Nie wiedzieć czemu z całej Mszy w umyśle dziecka wyrył się właśnie ten moment... przedziwna moc Kanonu, na którego brzmienie w kościele zalega jakby podwójna cisza granicząca z medytacją tej starożytnej formuły modlitewnej.
Piękna jest kolejna silentium sacrum, którą podczas Mszy zachowuje ks. Piotr - po "Baranku Boży". Jakże dziś trudno "słyszalna" ta cisza, a przecież Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego wyraźnie stwierdza:

"84. Modlitwą odmawianą po cichu kapłan przygotowuje się do owocnego przyjęcia Ciała i Krwi Chrystusa. Wierni czynią to samo, modląc się w milczeniu".

Jak nie wiele trzeba, aby nadać Mszy Świętej charakter na jaki zasługuje!

DRODZY NEOPREZBITERZY - ALLELUJA I DO PRZODU!