sobota, 1 sierpnia 2020

Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej nierządem stoi!

TAKIEGO UPADKU WIARY, JAK W GIETRZWAŁDZIE PRÓŻNO SZUKAĆ...

Wyścig szczurów trwa w najlepsze. Parafie, kościoły, sanktuaria, wsie, miasta prześcigają się w urządzaniu zasadzek na tubylców i turystów - wszystko w imię walki z rzekomą pandemią, na której istnienie w naszym nieszczęśliwym kraju nikt jeszcze nie znalazł dowodów.

Mnożą się nie wiadomo gdzie i za ile kupowane bardzo niepewne testy (słowa ministra Szumiego), choroby współistniejące i niecałe trzy setki (liczba wyssana z palca lub z księżyca wzięta) zmarłych na kowida. Czy ktoś widział sekcje zwłok i na jakiej podstawie te dane ?! NIKT. Nie wchodzę w niuanse medyczne, polecę jedynie książkę "Fałszywa pandemia" wyd. Osuchowa - tu przeczytacie o faktach, nie mitach.

Kustosz na medal! :-/
Laterańskim (nie)regularnym (nie)kanonikom osiadłym w Gietrzwałdzie o "pandemicznym śmiertelnym niebezpieczeństwie" dwa razy powtarzać nie trzeba. Ks. Kustosz z podziwu godną nadgorliwością przystąpił do realizacji wytycznych warszawskiego (nie)rządu. Na co dzień paraduje w podwójnej przyłbicy, a w niedziele do kompletu dokłada mas(on)eczkę - widok pożałowania godny! I śmieszno i straszno! Do tego trzeba dorzucić tęgie tablice "antykowidowe" rozmieszczone wokół kościoła, np. w stylu: STOP - bez kagańca nie wchodź! Spowiedź poza świątynią z maseczkami, z reżimami, z odstępami. Księża chcący koncelebrować muszą zapoznać się ze szczegółową instrukcją, umieszczoną na jednej z tablic. W skrócie - przebierz się w szatki na dworze pod namiocikiem, włóż kaganiec i w drodze wyjątku zasiądź w stallach. Broń Boże nie podchodź do ołtarza! Zakaz całowania stołu Pańskiego! Dezynfekcja rąk! Ministranci won na kościół! Taca przy rozdawaniu Komunii Świętej? Wolne żarty!
Ps. Wiecie, że kanonicy z obawy przed zarażeniem nawet tacy nie zbierają?! Widać stać ich na to!
Warmia poniemiecka
Nie potrafię sobie inaczej wytłumaczyć tej uległości wobec fałszywej pandemii i względem idiotycznych zarządzeń płynących od tych z góry koryta jak tylko prusacką mentalnością, którą na tych terenach zapładniali tubylców niemieccy obszarnicy. Nie tylko kustosz, ale "policja olsztyn" a nawet lokalni sprzedawcy trzęsą portkami przed "kowidem". O ile nad brakiem zdrowego rozsądku u polucjantów i braci rzemieślniczej można by przejść do porządku dziennego, o tyle BRAK WIARY U KS. KUSTOSZA I JEGO KONFRATRÓW JEST PORAŻAJĄCA! I to w miejscu, w którym Matka Boża tej wiarę budziła przez ponad 2 miesiące objawień! Rany Boskie! Boże, widzisz i nie grzmisz?!

BLUŹNIERCZA KOMUNIA ŚWIĘTA NA RĘKĘ!
Pietyzm, z jakim ks. przeor (będący jednocześnie proboszczem i kustoszem - chyba za dużo władzy w jednym ręku!) instruuje na mszach w niedziele, przed rozpoczęciem obrzędu udzielania Komunii Świętej o zasadach Jej przyjmowania, to już istny majstersztyk. Zaraza protestanckiej moderny opanowała nawet to piękne miejsce spotkania Matki Bożej z prostym ludem. [Oczywiście nie będę wspominał, że zbrodnia udzielania Komunii Świętej na rękę rozlała się po całym kraju. Diabeł zaciera łapska, a jego niedouczone sługusy bezmyślnie i bezrefleksyjnie krzyżują Pana "po raz wtóry", enty...].
A zatem tako rzecze nadgorliwy ks. kustosz: "do Komunii podchodzimy w maseczkach w odstępach 2 metrowych, maseczkę zdejmujemy tuż przed przyjęciem Komunii i zakładamy natychmiast po Jej przyjęciu". Oczywiście ks. proboszcz promuję Komunię do łapy (bo przecież PAN JEZUS PODANY WIERNYM NA KLĘCZĄCO I DO UST ZARAŻA COVIDEM!!!), nazywając tych, którzy chcą przyjąć Komunię w inny sposób niż do łapy "pozostałymi"! Ojczulku - wstyd i hańba!
Gietrzwałd - gmina pełna cudów? Oj tak, cudów tam nie brakuje! Maseczkowo-kowidowe otumanienie w natarciu - cud nad cudami! "Piękna tradycja?" No pewnie! Prusko-niemiecka mieszanka wybuchowa! Naprawdę jesteście super cudowni i tradycyjni!
Ks. kustosz zbiera fundusze na remont ogrodzenia (jakże zaniedbanego!) okalającego trzy groby: ks. Weischela, jego mamy i siostry. Ciśnie się na usta pytanie - czy nie można wcześniej było cokolwiek zrobić z tym systemem gospodarczym? No chyba, że łapy, niczym na Komunii, położył na tym cacku konserwator zabytków.

Doskonały przykład, jak za nic w sanktuarium ma się tradycję! Kto wie, może spowiadali się przy tym zabytkowym konfesjonale świadkowie objawień. Ale kto by się tam tym przejmował. Niech gnije w kąciku irygacyjnym.  
Ludzkie pojęcie przechodzi na takie dictum. Wiara w odstawce, za to sojusz ołtarza z tronem ma się świetnie.
Cep cepa cepem pogania = CCCP. Achtung! W szeregu zbiórka! Odstępy! Maseczki! Padnij! Powstań! W tył zwrot! Do Komunii w łapę marsz!
Mateczko Najświętsza - ile tego? Łeb urywa! A gdzie nabożeństwo, gdzie wiara!?