Msza jest nudna. Przyznają to również księża sprawujący ją dzień w dzień. W związku z tym trzeba sobie celebracje urozmaicić. Zaprośmy więc bliżej do ołtarza panie, najlepiej młode i urodziwe (niech parafianie widzą, że mamy potencjał), i niech nam w spódniczkach przed kolano czytają, a my sobie po...oglądamy. Trzeba aktywizować młode i powabne (co nam po babach różańcowych?), żeby poczuły się potrzebne, żeby pełniej uczestniczyły, bo przecież era laikatu wybiła.... aż kiedyś wybije w pień niedobitki powołań kapłańskich.

1. komentarzem "na wejście",
2. odczytaniem pierwszego czytania,
3. odczytaniem modlitwy wiernych.
Dama potrafi zjawić się co dzień. Spieszy do zakrystii, czasami w towarzystwie księdza (można odnieść wrażenie, że właśnie wyszli z jego celi). Dama - lektorka w zakrystii ekspresowo przyucza się do czytanki, łasi się wśród obecnego tam duchowieństwa, stroi miny, zagaduje - uduchowiona atmosfera unosi się ponad głowami. Msza się zbliża, lektorka zajmuje miejsce przeznaczone w prezbiterium od zarania dla ministrantów. Siada, kolanko błyska. Wierni nie mogą się nadziwić, zaczynają szemrać: A ta czego tu? Jakaś nowa chyba? Nie, to pewnie jakaś przyjezdna? A może siostra księdza? Pewnie tak.
Lektorka sterczy przez całą mszę. Po niej pobożnie klęka na krótki paciorek i schodzi do zakrystii - pewnie pomóc księżom rozebrać się z szat.
Panie Boże, widzisz i nie grzmisz?!
Z mądrości żydowskiej:
Z mądrości chrześcijańskiej:
Z mądrości żydowskiej:
"Niechaj słowa Tory ulegną zniszczeniu przez ogień, aniżeli miałyby zostać przekazane kobietom"
"Ktokolwiek uczy swoją córkę Tory, to tak jakby uczył ją nieprzyzwoitości".
(Denise L. Carmody, Judaism, str. 197)
Z mądrości chrześcijańskiej:
"Tak jak to jest we wszystkich zgromadzeniach świętych, kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu" (1 Kor 14,34-35).
„Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem - Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo” (1Tm2,11-14)
Według mnie ten post jest przerysowany w niesmaczny sposób. Co złego jest w tym, że kobieta czyta podczas Mszy Świętej? To, że powinna być stosownie ubrana, to osobna kwestia. Skoro pan jest liturgistą i tak razi pana strój niewiast w Kościele, może trzeba im uświadomić, jaki strój jest odpowiedni, zaczynając chyćby od własnej parafii? Albo zaktywizować lektorów, którzy są do tej roli wyznaczeni, a bardzo często unikają swej posługi, lub po prostu na Mszy ich nie ma. Zawsze łatwiej jest się oburzać i oceniać innych, niż zrobić coś słusznego w tej sprawie.
OdpowiedzUsuńCzy w Wieczerniku była jakaś kobieta? NIE. Pan Jezus przekazał sprawowanie Pamiątki – Mszy Świętej – apostołom, czyli mężczyznom i przyszłym kapłanom. Nie było tam nawet Jego Matki, która jako jedyna z ludzi jest najgodniejszą do tego zadania, a jednak to Pan Jezus przekazał mężczyznom, a nie kobietom... Jakaś kobieta czuje się godniejsza od Najśw. Dziewicy? Nie wstydzicie się tego?
UsuńBp. Athanasius Schneider (wywiad udzielony w Waszyngtonie 14.02.2015):
„Prezbiterium musi zostać oddzielone od nawy przez balaski przed ołtarzem, aby pokazać, że ołtarz jest miejscem świętym. Jest to obraz nieba, do którego zmierzamy. Nawa jest jakby naszym środkiem transportu – łodzią [z łaciny] i w niej niejako podróżujemy, ale to ołtarz i Tabernakulum jest symbolem nieba, do którego zmierzamy. Z kolei kapłan reprezentuje Chrystusa, odprawia Mszę Świętą w zastępstwie Chrystusa-Głowy. Dlatego przy ołtarzu powinni być tylko ci, którzy w pewien sposób uczestniczą w kapłaństwie – tylko mężczyźni, nie kobiety, ponieważ nie mogą one przyjąć kapłaństwa. Kobieta reprezentuje całokształt wiernych. Dlatego to ministranci bądź mężczyźni powinni służyć podczas Liturgii, nawet jeśli nie są wyświęceni, ponieważ w pewien sposób są połączeni z kapłaństwem, przez swoją płeć. Dodatkowo, w kościele wszystko jest ułożone według hierarchii, na podobieństwo nieba: kapłan, diakon, ministranci – wszyscy reprezentujący kapłana odprawiającego Mszę Świętą. Nawet mali chłopcy reprezentują kapłana, choć oczywiście w sposób niesakramentalny. Także czytania i inne czynności powinny być wykonywane w prezbiterium przez mężczyzn.”
Zasatanawiam się na ile rzeczona dama jest niestosownie ubrana, a na ile "rozebrana" nieczystymi myślami autora posta...
OdpowiedzUsuńProszę nie banalizować problemu. Czy w Wieczerniku była jakaś kobieta? NIE. Pan Jezus przekazał sprawowanie Pamiątki – Mszy Świętej – apostołom, czyli mężczyznom i przyszłym kapłanom. Nie było tam nawet Jego Matki, która jako jedyna z ludzi jest najgodniejszą do tego zadania, a jednak to Pan Jezus przekazał mężczyznom, a nie kobietom... Jakaś kobieta czuje się godniejsza od Najświętszej Dziewicy?
UsuńW mojej parafii kobiety/dziewczyny czytające cokolwiek podczas Mszy, z różnych wspólnot, nie mają funkcji lektorki na stałe i nie siedzą w prezbiterium, podchodzą tylko do ambony na czas czytania, może dlatego mój obraz jest jednak inny. Może więc problem tkwi w księżach posługujących na danej parafii, bo rzeczywiście, jeśli duszpasterze nie zadbają o oprawę liturgii, nie ma co się dziwić, że takie panie będą przychodzić w stroju raczej plażowym, niż liturgicznym, nie widząc w tym nic złego. I to nie jest zarzut w stronę księży, raczej moje przemyślenia... A jeśli chodzi o jakość czytania, to myślę, że zarówno kobietom jak i mężczyznom zdarza się 'deklamować na byle' bez przygotowania. :) Niestety.
OdpowiedzUsuńTylko co pan rozumie przez dmuchanie na zimne?
OdpowiedzUsuńWierność odwiecznym wytycznym Kościoła w zakresie niedopuszczania kobiet do żadnych posług liturgicznych!
UsuńPosoborowa Msza rzeczywiście jest nudna. Przynajmniej dla faceta. Dla nas zatem główną atrakcją NOMu mogłyby być te kolanka lektorek. Tak też pamiętam z własnych doświadczeń z NOMem. Ale ponieważ pochodzą one sprzed -nastu lat, jedna istotna korekta. Gdy miałem te 16-18 lat, nie było nic złego w zerkaniu na dziewczyny o kilka lat młodsze. Dziś, ponieważ nie mam skłonności pedofilskich, nawet te lektorki nie zacierałyby złego wrażenia ;)
OdpowiedzUsuńBracie, leć szybko do spowiedzi !
Usuńposoborowie to zlutrzenie
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń